![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3JlKX2-pRJhDkPwAWM_uTgx4lZLgbjn86ajochVG3VEOjD32YIKVXa79Z-LDUCahpDeOgh1uZ6u4RaYCD5IbTlJ8fEZ1IF3CQGQ1MJFB1E5cJU8ZYkmJjP0Ja_4gZyo0ctv1R5OUxoAA1/s200/IMGP1277.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivtLvJE6OotgUFetq8yfoDC9PXZ-mQ2C92Cr_CozP51r75azAUcUGHL8Ne81M0JSMAXc2sSaqLDqRQcFUB8lL3WDY0NAReeztmCY-mjpU6QdXWBjS-HWXDUzro-ZaYsL5B0TvsW4xnerku/s200/IMGP1286.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgszTwl_DK0V0YwPHhzXmkNjvPoCSPsTorgQMiLFYORDHMUcNp1r6R-UehDtVU56XKkasGt8X1MFTCUZeWyhvzvPLvHcAe_p-AOO2QLa0uVmAVfkgUg6NzDf4v0cc_MAlGDTB1KHyEqg_2P/s200/IMGP1241.JPG)
Prawdopodobnie to właśnie widoki z dzisiejszego dnia będą wywoływane przez nas, kiedy będziemy wspominali Gruzję. Zapierało dech w piersiach. Już podczas jazdy autobusem podziwialiśmy zmieniający się krajobraz, który przechodził w półpustynny. Wspaniała widoczność ukazywała bezmiar przestrzeni. Jedziemy coraz bardziej zostawiając cywilizację z tyłu, aż w końcu wydaje się, że to już koniec świata. Jesteśmy. Naszym oczom jawi się niezwykły widok: niekończące się połoniny w brunatnym kolorze. Monastyr Dawid Geredża to kompleks kościelny, który został założony w VI
w. przez jednego z trzynastu syryjskich mnichów, którzy przybyli w
tamten region - Dawida. W XII - XIIIw Dawid Garedża osiągnął swoją największą świetność. W skale wykuto kanały i zbiorniki służące do gromadzenia wody. "Łzy
Dawida" - jedyne źródło, dzięki któremu pierwsi pustelnicy gasili
pragnienie, stało się relikwią. Zanim pomaszerujemy w górę Romik odkryje niewielką bimbrownię za budynkiem gospodarczym mnichów. Pewnie robią czczę z resztek wytłoków :)) Przecież braciszkowie (jest ich tu kilku) żyją ze sprzedaży wina,a wytłoki też trzeba wykorzystać...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw4QGwF0kGmRAHUhiMSE4W1NWLAZnOTwqAdXLKXPRPQHcvx3DmekOzXX0IA6Qcf_JuZkreamXGn1AZnyp6DbUXyNACT4hXCxDZfowleDUlv1zrGGKVwnFHHd0ikal3Q01CCOxuuDBCC0Mj/s200/IMGP1300.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvaULLZBfYHrACjLjbb1S1tjNjmVeHWqE1f0sMAr_58Em9BDeb5nhr4YEryLmBieakue138cK3CPCTbbgE26WcStuEVQ4nsJQQOn1QzjjOXj68dqGgRSkHD2thHZC10z57fH4jxKrtfNfI/s200/IMGP1236.JPG)
Idziemy w górę, skąd rozpościerają się niezwykle widoki na Kaukaz i Azerbejdżan. Zaglądamy do cel i innych pomieszczeń - podziwiamy freski, I tu znowu pojawia się kult Dawida Budowniczego - został na niektórych z nich uwieczniony. Właśnie tam mieszkali niegdyś mnisi. Było ich wielu: podczas jednego z
najazdów w XVII w. szach Persji Abbas I Wielki zamordował w Wielkanoc aż
6 tys. mnichów! Cele, w których mieszkali prawosławni duchowni, słyną z
wyśmienicie zachowanych fresków i są uznawane za jeden z
najważniejszych zabytków kraju. Aż trudno uwierzyć, że mnisi przetrwali
tysiące lat na tej półpustyni, czerpiąc wodę z jednego tylko w promieniu
wielu kilometrów źródła. Podobno wymodlił je sam Dawid. Klasztor uległ dopiero bolszewikom,
którzy w 1921 r. kazali go zamknąć. Potem wokół monastyru ćwiczyli
radzieccy żołnierze przed wyjazdem do Afganistanu. Mnisi powrócili na
swoje pustkowie dopiero po 70 latach, gdy powstała wolna Gruzja.
Wcale nam się nie chce stąd wychodzić. Panuje niezwykły klimat i nie chcemy się pozbyć tych widoków. Dowiadujemy się też, że pomiędzy Gruzją i Azerbejdżanem wciąż trwa spór o terytorium monastyru.Kompleks monastyrów od 1991 r. jest podzielony przez granicę gruzińsko-
azerbejdżańską. Gruzińscy mnisi uważają spór za radziecką intrygę, którą
ich zdaniem można zakończyć poprzez wymianę innego terytorium za resztę
kompleksu klasztornego. Mimo rozpoczętej negocjacji ze strony
gruzińskiego MSZ, Baku nie chce się zgodzić, gdyż ich zdaniem tereny te
są ważne dla Azerbejdżanu pod względem militarnym. Ech, politycy..... Stąd też żołnierze zarówno gruzińscy jak i azerscy towarzyszą nam na górze.
Jadą z Dawid Garedża mijamy wioskę przesiedleńców ze Swaneti. Domki ciasno położone obok siebie, podobno bez prądu i kanalizacji. Tyle zwojowali....
Przemieszczamy się do Signagi. Jest tutaj klasztor św. Nino. Wg przekazów Nino była gorliwą chrześcijanką. Już jako dorosła kobieta
miała widzenie, w którym objawiła się jej Matka Boska, pobłogosławiła ją
i poleciła udać się do Iwerii z krzyżem i
głosić tam nauczanie Chrystusa. Przeszła tę drogę pieszo z krzyżem
zrobionym z pędów winorośli (połączonych własnymi włosami), z ramionami opadającymi półokrągło w dół,
zwanym od tamtej pory krzyżem św. Nino. Do celu dotarła w roku 319.
Posiadała moc uzdrawiania ludzi, a na miejscowej ludności wielkie
wrażenie robiła także jej dobroć i pobożność. Spowodowało to przyjęcie chrztu przez parę królewską i
zapoczątkowało chrystianizację Gruzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz