Dzisiaj autobusem podjeżdżamy do Cervinii-Breuil (2050m), Dalej
wjeżdżamy kolejką do Plan Maison (2548m)-Rif. Duca degli Abruzzi (2802m) Na górze
zima w pełni, trochę z zazdrością spoglądamy
na szusujących narciarzy.
Zakładamy czapy, rękawice i idziemy pod pd. ścianami Matterhornu, czyli, jak włosi mówią, Monte Cervino i widoczną Granią Lwa. Przez ok. 2 km idziemy po śniegu, ale słońce pięknie świeci, więc szybko zrzucamy kurtki i nosy smarujemy mocnymi filtrami. Robimy sporo fotek, bo widoczność i widoki wspaniałe.
Druga część trasy jest mniej ciekawa, bo idziemy trasami narciarskimi, po piargach, droga mocno zniszczona przez maszyny. A wszytsko dla narciarzy:) No i na pewno jest tutaj gdzie zimą poszaleć. Dzisiejsze zejście też jest dosyć męczące, 700 m przewyższenia pokonujemy przez ok. 1,5 godziny. Pomiędzy kamieniami przepięknie kwitną kwiaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz